W pewną niedzielę, 6 grudnia znów (dokładnie po raz ósmy) zawitali do Oddziału Świętego Mikołaja MotoMikołaje.
Oprócz organizatorów towarzyszyli mu jak co roku strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Choszcznie, którzy z Oddziałem Świętego Mikołaja są związani nie tylko przez tę grudniową
Poza nimi tradycyjnie też byli funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej ze Szczecina (znani pacjentom szpitala i podopiecznym Stowarzyszenia z Dni Dziecka), strażacy-ochotnicy z OSP Breń, dzieci ze świetlicy w Breniu, dwaj kierowcy pięknych, nietuzinkowych aut - Londyńskiej Taksówki oraz Warszawy i tradycyjnie motocykliści.
Według spostrzeżeń strażaków dzieci w szpitalu było niemal 30 - i tyle szerokich uśmiechów udało się MotoMikołajom w tym roku wywołać.
Dzięki corocznej hojności sponsorów udało się wszystkim dzieciom sprawić niespodziankę, podarować coś miłego w dużej ilości oraz dostarczyć niezapomnianych przez dłuższą chwilę wrażeń :-)
Trochę później, w Wigilię znów Mikołaj powrócił, żeby sprawić niespodziankę tym dzieciom, które ten radosny dzień, pełen oczekiwania na prezenty pod choinką musiały spędzić w szpitalu.
Tego dnia dzieci są obdarowywane na życzenie - czyli mówią, co sobie życzą a Mikołaj próbuje temu wyzwaniu sprostać.
Mało tego - tak się dziwnie stało, że z sań Mikołaja wypadły dwa worki zabawek, które potem trafiły na obie dziecięce Izby Przyjęć. Skoro nie zauważył, że zgubił to trzeba było coś z tym fantem począć. Oczywiście wszystkie zabawki zostały zaopatrzone w karteczki ze stosowną informacją, że zgubione, że do zaopiekowania i że mają nieść radość. Mamy nadzieję, że dzieciom, które musiały tego dnia trafić nawet z banalnego powodu i choć na chwilę do szpitala poprawiły nieco humor i dodały otuchy.
Mikołajami w ten wigilijny dzień stali się gracze w footbol amerykański z Husarii Szczecin, cheerleaderki drużyny z grupy Lajla Kru, funkcjonariusze Straży Granicznej, motocykliści oraz jeden z podopiecznych Stowarzyszenia - i dlatego wiemy, że się to działo i jak się działo :-)